Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą owoce. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 października 2013

Śliwkowy chutney prosto z Indii, czyli zdrowy dodatek zamiast sosu z puszki.


Kilka postów temu pokazywałam Wam wielkie wiadro śliwek w mojej kuchni. Nareszcie się skończyło... Największą część wykorzystałam do przygotowania chutney (czatnej), czyli pysznego, indyjskiego i bardzo charakterystycznego sosu. To wspaniały zamiennik gotowych, kalorycznych i naładowanych chemią sosów, które możemy dostać w sklepach. Smakuje nieziemsko, byłam ogromnie zaskoczenia tym, jaki efekt można osiągnąć poprzez zmieszanie przypraw z cebulą i śliwkami. Po prostu WOW! Nadaje się nie tylko do mięsa, ale też do ryżu, chleba, naleśników, wszystkiego :)


Śliwkowy chutney - indyjski sos




Składniki (na ok. 2-2,5 l sosu):
2,5 kg śliwek węgierek 1125 kcal
3 cebule czerwone 75 kcal
6 łyżek cukru (możecie zastąpić stewią) 300 kcal
filiżanka czerwonego octu winnego 19 kcal
pół filiżanki octu balsamicznego 58 kcal
szczypta soli
2 łyżeczki cynamonu
łyżka świeżego, startego imbiru
łyżeczka kardamonu
łyżeczka gorczycy
łyżeczka goździków
łyżka kolendry
świeżo mielony pieprz

Wartość energetyczna w 100 g to ok. 65 kcal.

Przygotowanie:
Śliwki myję, usuwam pestki. Przekładam do garnka z grubym dnem i podlewam niewielką ilością wody. Duszę aż zaczną wypuszczać soki. Dodaję cukier i cebulę pokrojoną w kostkę. Smażę na odkrytym garnku, tak żeby odparowywała woda. Gotuję ok. 1,5-2 h, aż śliwki się rozpadną i sos zgęstnieje. Na końcu doprawiam, mieszam wszystko i jeszcze chwilę przesmażam. Rozlewam do słoiczków jeszcze gorący chutney i pasteryzuję. Przygotowanie można rozłożyć na więcej niż jeden dzień. Tak zrobiłam za drugim razem (w sumie trwało to 3dni), ale każdego następnego doprowadzałam do wrzenia.











Smacznego! :)

 

wtorek, 17 września 2013

Kasza manna z prażonymi jabłkami i orzechami

Za oknem ponuro i zimno. To znak, że przyszła jesień. W taki dzień mam ochotę na rozgrzewające, sycące śniadanie. Pierwsze połączenie, jakie przychodzi mi na myśl to jabłko i cynamon... :) Zaczynam więc poranek od kaszy manny potocznie zwanej grysikiem, do której prażone jabłka będą świetnie pasowały. Jej smak kojarzy mi się przede wszystkim z dzieciństwem, kiedy jadłam ją niemalże codziennie z dużą ilością cukru i syropami owocowymi. Grysik to nie tylko wspaniała opcja na śniadanie. Możemy podawać go także na słono jako dodatek do obiadów (np. zup) lub przygotowywać desery. Jest bogatym źródłem witamin z grupy B, witaminy E, PP, kwasu foliowego, cynku, manganu, magnezu, krzemu, żelaza, jodu i potasu. Wbrew panującej opinii poleca się kaszę mannę osobom na diecie odchudzającej.

Rozgrzewające śniadanie: Kasza manna z prażonymi jabłkami i orzechami



Składniki:

3 łyżki kaszy manny 126 kcal
1 łyżka ulubionych otrębów (u mnie żytnie) 16 kcal
0,5 szklanki mleka 2% 60 kcal
1 szklanka wody
1 jabłko - słodka odmiana 40 kcal
1 łyżeczka miodu 35 kcal
1 orzech 25 kcal
Cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa

Dla nieliczących kalorii: kakao, wiórki czekolady i więcej miodu, ewentualnie cukier :)

Łącznie: 302 kcal

Przygotowanie:
Jabłko obieramy, kroimy w kostkę. Wrzucamy do rondelka, zalewamy kilkoma łyżkami wody, zasypujemy obficie cynamonem, szczyptą kardamonu i gałki muszkatołowej. (Wersja niezdrowa - słodzimy łyżeczką cukru). Mieszamy i prażymy do miękkości. Powinniśmy uzyskać jabłka w kleistym sosie. 


Orzechy (można dodać ich oczywiście dużo więcej, ja tego nie zrobiłam) kroimy w małe kawałeczki i podsmażamy na "czystej" patelni bez dodatku żadnego tłuszczu. Na końcu możemy dodać do nich miód, poczekać aż się roztopi i wymieszać (ale kaloryczność rośnie :P).


Odmierzamy 3 łyżki kaszy manny. Mleko mieszamy z wodą, podgrzewamy. Kiedy będzie gorące (ale nie wrzące) dodajemy grysik i cały czas mieszając czekamy do zagotowania. Gotujemy min. 3 minuty - im dłużej, tym będzie gęściejsza. Chwilę przed końcem gotowania dodajemy łyżkę otrębów, cynamon, łyżeczkę miodu i mieszamy. (Wersja niezdrowa - mleko z wodą możemy posłodzić) Układamy warstwowo: prażone jabłka, kasza manna, orzechy. Świetnie pasuje tu też kakao, czy wiórki czekolady.





Smacznego! :)



www.comfortfood.pl